Żeby spowiedź była ważna musisz mieć postanowienie poprawy, czyli chęć zrezygnowania z tego grzechu (chęć rozumana jako postanowienie, bo same w sobie uczucia np. emocjonalne przywiązanie może być od nas nie do konca zależne. Trzeba mieć postanowienie, że będziesz się bardzo starać nie popełniać tego grzechu.)
który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen. Tak naprawdę dopiero po szczerym rachunku sumienia można udać się do konfesjonału po rozgrzeszenie. A oto jak wygląda nowa formuła spowiedzi dla dorosłych: Penitent (osoba spowiadająca się): Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Ksiądz: Na wieki wieków. Amen.
Spowiedź jest trudna, ponieważ wymaga wysiłku stanięcia w prawdzie. Sakrament pojednania obdarza pokojem serca. Myśli strapionego młodego człowieka. Panie Jezu, boję się spowiedzi, boję się nawet swojego cienia. Nie wiem dlaczego się lękam, nawet nie wiem, dlaczego uważam, że spowiedź nie jest mi potrzebna. Te myśli jakoś same
Natomiast, gdy ma miejsce użycie środków wczesnoporonnych, współudział w grzechu nie jest nigdy dopuszczalny”. Kościół uczy, że antykoncepcja jest czynem wewnętrznie złym, to znaczy takim, który jest zły sam w sobie, ze względu na swój przedmiot i bez względu na cel i okoliczności (zob. HV, 14; VS, 80).
Aby spowiedź była pełna, konieczne jest wypełnienie wszystkich 5 warunków dobrej spowiedzi. Są to: Rachunek sumienia - dokładnie zbadanie stanu swojej duszy od ostatniej dobrej spowiedzi
Krótka historia spowiedzi. east news Spowiedź uszna rozpowszechniła się w Kościele za sprawą mnichów w VI i VII wieku. Ukrzyżowany i zmartwychwstały Jezus przekazał Kościołowi misję udzielania ludziom łaski przebaczenia. W ciągu dziejów zmieniały się formy sakramentu pokuty i pojednania. Historia każdego sakramentu zaczyna
13hsOQ. Czy podszywanie się pod księdza jest grzechem? Autor Wiadomość Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 13:50Posty: 101 Czy podszywanie się pod księdza jest grzechem? Mam pewien dość dziwny problem. Jestem szczęśliwym posiadaczem marynarki, która swym krojem przypomina sutannę(szczególnie kiedy założę białą koszulę). Wiele osób popełnia błąd i bierze mnie za księdza, kiedy ją zakładam(taka sytuacja miała miejsce między innymi na mojej studniówce). Jestem ateistą, więc nie przeszkadza mi to, jednak jestem ciekaw jak Wy się na to zapatrujecie. N cze 15, 2008 15:54 hitman Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47Posty: 866 Przypadkowe, takie ja tu, to nie, ale celowe tak. Jeśli celowo wprowadzasz ludzi w błąd to tak. Np. jeśli założysz stułę i siądziesz w konfesjonale i ktoś się u Ciebie "wyspowiada" to od razu masz ekskomunikę (jeśli Cię ktoś przyłapie). Pamiętaj - ksiądz to nie ten, kto wygląda jak ksiądz. Nie sutanna i koloratka czyni księdzem. Ksiądz to ten, kto wziął władzę i nią posługuje. Jeśli udajesz, że masz władzę (np. odpuszczania grzechów czy sprawowania innych sakramentów) to wtedy jest to grzech. N cze 15, 2008 18:07 Anonim (konto usunięte) Re: Czy podszywanie się pod księdza jest grzechem? Taki wygląd jest w modzie. Podobnie był jak ksiądz ubrany był np. główny bohater matrixa, lub filmu equilibrium. N cze 15, 2008 20:49 ToMu Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49Posty: 10063Lokalizacja: Trójmiasto Re: Czy podszywanie się pod księdza jest grzechem? Crevan napisał(a):Mam pewien dość dziwny problem. Jestem szczęśliwym posiadaczem marynarki, która swym krojem przypomina sutannę(szczególnie kiedy założę białą koszulę). Wiele osób popełnia błąd i bierze mnie za księdza, kiedy ją zakładam(taka sytuacja miała miejsce między innymi na mojej studniówce). Jestem ateistą, więc nie przeszkadza mi to, jednak jestem ciekaw jak Wy się na to zapatrujecie. Jeśli przyjmiesz - wprowadzając ludzi w błąd - jakiekolwiek ofiary czy pieniądze dane przez ludzi przekonanych, że dają pieniądze na cel związany z Kościołem, a przede wszystkim jeśli będziesz naśladował czynności związane z udzielaniem/sprawowaniem sakramentów - to tak. _________________Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www Pn cze 16, 2008 10:00 nomines Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17Posty: 1233Lokalizacja: Nowy Sącz Zawsze myślałem, że sutanna to sięgająca kostek suknia a nie marynarka... no cóż- każdy może się mylić. "Nie szata zdobi człowieka" - choćbyś nawet założył kitel lekarski to i tak nigdy nie będziesz lekarzem (chyba że masz do tego uprawnienia). Każde wprowadzanie ludzi w błąd jest grzechem. _________________"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."Zenon Ziółkowski zapraszam :) Pn cze 16, 2008 14:43 Anonim (konto usunięte) opat_90 napisał(a):choćbyś nawet założył kitel lekarski to i tak nigdy nie będziesz lekarzem A to nie prawda. Wg religii KK. Gdyby jakiś katolik był umierający, i nie było w pobliżu księdza, a on chciał się wyspowiadać tylko księdzu. To możemy wyrwać z imprezy takiego Crevana (ateistę), który wygląda jak ksiądz. Umierający się wyspowiada, myśląc że to ksiądz. I dzięki temu pójdzie do nieba. Bynajmniej tak mnie uczono na religii. Pn cze 16, 2008 14:54 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Aztec napisał(a):A to nie prawda. Wg religii KK. Gdyby jakiś katolik był umierający, i nie było w pobliżu księdza, a on chciał się wyspowiadać tylko księdzu. To możemy wyrwać z imprezy takiego Crevana (ateistę), który wygląda jak ksiądz. Umierający się wyspowiada, myśląc że to ksiądz. I dzięki temu pójdzie do nieba. Bynajmniej tak mnie uczono na religii. No to nie powiedziano Ci wszystkiego. Bo istotnie Ecclesia suplet (Kościół uzupełnia) ale nie wszystko! Przede wszystkim sama osoba niebędąca księdzem powinna wiedzieć że nim nie jest i nie może spowiadać! Ba, nie każdy ksiądz może spowiadać, na to też trzeba mieć odpowiednie pozwolenie (najczęściej terytorialne i nie wszędzie można spowiadać bez zezwolenia ordynariusza miejsca- np. w Rzymie nie można spowiadać innych ludzi jak swoich parafian, więc kapłan który jedzie na pielgrzymkę do Rzymu nie może spowiadać nikogo innego jak tych którzy mu podlegają, czyli swoich pielgrzymów). A osoba która nie ma pozwolenia na spowiadanie, spowiadając zaciąga na siebie ekskomunikę wiążąca mocą samego prawa (czyli nikt nie musi mu udowadniać, że spowiadał, a sama spowiedź wystarcza by w taką ekskomunikę popadł). _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Pn cze 16, 2008 15:26 Anonim (konto usunięte) Ja dodam jeszcze że podszywanie sie pod kogokolwiek i wprowadzenie kogoś w błąd w celu osiagnięcie korzyści jest tez wykroczeniem. Pn cze 16, 2008 17:15 Anonim (konto usunięte) szumi napisał(a):więc kapłan który jedzie na pielgrzymkę do Rzymu nie może spowiadać nikogo innego jak tych którzy mu podlegają, czyli swoich pielgrzymów No właśnie... Dlaczego tak jest. ? Czyżby chodziło o to, że różne są poziomy rygoru wśród księży, i np w jednym regionie ksiądz może porządnie "opierniczyć" parafianina przy spowiedzi. A gdyby pojechał w inny obszar kraju, to ktoś wyśmieje się takiemu spowiednikowi w twarz ? Czyżby kościół się tak zabezpieczał ? Słyszałem od kilku osób, które poszły do spowiedzi w Częstochowej, że więcej już tam nie pójdą. Matka poszła z córką. I ksiądz tak się wydarł na matkę, że córka ze strachu wycofała się z kolejki. Jakiż inny powód nie pozwala spowiednikowi spowiadać gdzie indziej bez zezwolenia ? Czyżby w innych krajach ludzie mieli inne grzechy ? Czy obowiazuje ich inny kodeks ? Pn cze 16, 2008 22:00 ToMu Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49Posty: 10063Lokalizacja: Trójmiasto Ja kompletnie nie rozumiem drążenia tego tematu. Odpowiedź jest jasna i oczywista; tak, jest grzechem i jest niewłaściwe. What else _________________Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www Wt cze 17, 2008 7:46 Crevan Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 13:50Posty: 101 Cytuj:Ja dodam jeszcze że podszywanie sie pod kogokolwiek i wprowadzenie kogoś w błąd w celu osiagnięcie korzyści jest tez wykroczeniem. To, że taki czyn jest, delikatnie mówiąc, niewłaściwy etycznie wiedziałem. Chciałem jedynie poznać punkt widzenia Kościoła na tą kwestię. Teraz przypomniało mi się, że kiedyś za podszywanie się za inkwizytora, karano śmiercią(i to w dość nieprzyjemny sposób), więc nie chciałbym sobie narobić kłopotów:P:P.... Dziękuje wszystkim za odpowiedź na moje pytanie . Wt cze 17, 2008 15:04 Anonim (konto usunięte) nikt Cie nie zabije za to. Jeśli ktoś Cie wziął za ksiedza to świadomie sie nie podszywałes. Wiesz grzechem jest jesli przebierzesz się w sutanne i pojdziesz do konfesjonału dla jaj. Wt cze 17, 2008 19:47 Crevan Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 13:50Posty: 101 Cytuj:nikt Cie nie zabije za to Wiem, przytoczyłem to jedynie w znaczeniu anegdoty. A jeśli chodzi o główny sens tematu, to nie chcę po prostu nikogo nieświadomie urazić. Czasami nie wiem jak się zachować, kiedy ktoś mówi do mnie na ulicy "niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", albo "czy wie ksiądz może, która jest godzina". Nie wiem wówczas, czy po prostu odpowiedzieć, czy zacząć się tłumaczyć. W pierwszym przypadku("niech będzie pochwalony Jezus Chrystus") zwykle po prostu odpowiadam, ponieważ z tego co wiem jest to powitanie, które może być stosowane przez chrześcijan nie tylko w stosunku do księdza. W drugim natomiast uprzejmie tłumacze, iż księdzem nie jestem. Czy postępuje słusznie? Jak sądzicie? Wt cze 17, 2008 23:10 hitman Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47Posty: 866 Crevan napisał(a):Cytuj:nikt Cie nie zabije za toWiem, przytoczyłem to jedynie w znaczeniu jeśli chodzi o główny sens tematu, to nie chcę po prostu nikogo nieświadomie urazić. Czasami nie wiem jak się zachować, kiedy ktoś mówi do mnie na ulicy "niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", albo "czy wie ksiądz może, która jest godzina". Nie wiem wówczas, czy po prostu odpowiedzieć, czy zacząć się tłumaczyć. W pierwszym przypadku("niech będzie pochwalony Jezus Chrystus") zwykle po prostu odpowiadam, ponieważ z tego co wiem jest to powitanie, które może być stosowane przez chrześcijan nie tylko w stosunku do księdza. W drugim natomiast uprzejmie tłumacze, iż księdzem nie postępuje słusznie? Jak sądzicie? Jeśli to tylko kwestia tego typu problemów, to nie masz się czego obawiać, bo to nie Ty podszywasz się pod księdza, ale ludzie Cię z nim mylą. Tak więc to nie Twoja czynność, ale ich. To nie oszustwo, ale zwykła pomyłka. Ale gdybyś udawał księdza (czynem) to już jest grzech. Tu jest tylko kwestia podobieństwa ubioru, ale nie czynności. Dopóki nie będzie podobieństwa czynności (celowego) to nie ma grzechu. Ale jak Ci przyjdzie taka głupota do głowy żeby wejść do konfesjonału i spowiadać to już masz grzech. Jednak to, o czym tu mówisz nie jest grzechem. Ja też często chodzę ubrany na czarno, głównie ze względu na to, że większość wyjściowych ubrań mam koloru czarnego i też niektóre osoby mnie mylą z księdzem. Pt cze 20, 2008 22:56 taurus Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54Posty: 189 A czy podawanie się za Boga jest grzechem?? W Ewangeliach jest napisane [nie mam otwartego tekstu więc przepraszam jeśli coś przekręcę] nikogo na ziemi nie nazywajcie Ojcem, bo macie tylko jednego Ojca w niebie, poza tym Jezus oburzył się jak nazwano go dobrym mówiąc że tylko Bóg jest dobry, nie mówiąc już o tym by przypisywał sobie świętość. A na papieża mówią Ojciec Święty, czy to nie nadużycie? So cze 21, 2008 23:31 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Przypominaniu prawdy o grzechu musi zawsze towarzyszyć przypominanie prawdy o przebaczeniu. Dotyczy to również osób, które zdecydowały się na in vitro i dziś czują się napiętnowane. Do naszej redakcji przyszedł list, który zwraca uwagę na ważny wymiar sprawy in vitro, który w ferworze aktualnej walki o ustawę sejmową może umknąć naszej uwadze. „Jak mam spowiadać się z tego, że mam dziecko poczęte w wyniku zabiegu in vitro?” – pyta autor listu. Mam żałować, że mam dziecko? Oto jego opowieść. „Jestem bezpłodny. Po ślubie staraliśmy się o powiększenie rodziny, a gdy to nie udawało się, wybraliśmy się do lekarza. Jednego, drugiego, kolejnego. Starania o dziecko moja żona znosiła coraz gorzej psychicznie. I wtedy któryś z lekarzy orzekł, że pozostaje tylko in vitro. O naprotechnologii nikt nam nie powiedział. Kilka lat temu być może sami nie wiedzieli. Wiedziałem, że Kościół jest przeciwny tej metodzie, choć moja wiedza była cząstkowa. Myślałem, że chodzi tylko o zabijanie nadliczbowych embrionów. Zadzwoniłem więc do kliniki i powiedziałem, że zgadzamy się na in vitro, ale bez mrożenia zarodków i z zapłodnieniem tylko tylu, ile będzie następnie transferowanych. W międzyczasie zadzwoniłem do księdza, o którym słyszałem, że jest specjalistą od bioetyki, i zakonnika, który zajmuje się rodzinami w trudnych sytuacjach życiowych. Zapytałem też księdza w konfesjonale. Zadałem to samo pytanie: czy jest coś złego w in vitro, gdy nie dochodzi do zabijania dzieci? gdy nie ma nadliczbowych embrionów? Powiedzieli mi, że nie. Dzisiaj mamy rodzinę. Nasze dziecko ma już ponad 6 lat, jest rezolutne i inteligentne. Jesteśmy szczęśliwi i myślimy o adoptowaniu kolejnego. A ja słyszę, że jestem złym człowiekiem, że uprawiam bardziej wyrafinowaną aborcję. Że osoby takie jak ja są na skraju Kościoła. Temperatura rośnie, bo debata się zaostrza. Za chwilę usłyszę, że zasługuję na ekskomunikę. A może zasługuję? W ogóle nie rozumiem argumentów o tym, że in vitro to odarcie z tajemnicy, że to zabieg techniczny bez miłości. Czy osoby, które tak twierdzą, wiedzą, jakie męki trzeba przejść i jaką miłością wzajemną małżonkowie muszą się wykazać, by całą tę procedurę przetrwać? Jestem wdzięczny Bogu, że mam dziecko. Co wieczór modlimy się z żoną, z nim i dziękujemy za kolejny dzień, jaki dostaliśmy razem”. oceń artykuł
Czy można się wyspowiadać Bogu bez księdza? Odpowiedź uzasadnij.
W Kodeksie Prawa Kanonicznego czytamy, że „Indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierny, świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z Bogiem i Kościołem. Jedynie niemożliwość fizyczna lub moralna zwalnia od takiej spowiedzi. W takim wypadku pojednanie może się dokonać również innymi sposobami” (kan. 960). Ogłoszony przez władze cywilne stan epidemii zagrażający ludzkiemu zdrowiu i życiu można uznać za niemożliwość zastosowania zwyczajnej formy sakramentu pokuty i pojednania. Zgodnie z nauczaniem zawartym w Katechizmie Kościoła Katolickiego, nadzwyczajnym sposobem pojednania się z Bogiem i Kościołem może być wzbudzenie aktu żalu doskonałego. W Katechizmie czytamy: „Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany «żalem doskonałym» lub «żalem z miłości». Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe” (nr 1452). Mając na uwadze powyższe nauczanie Kościoła wszyscy wierni, którzy ze względu na ograniczenia wynikające ze stanu epidemii nie mogą przystąpić do spowiedzi indywidualnej, otrzymają łaskę przebaczenia wszystkich grzechów, jeśli spełnią dwa konieczne warunki. Są nimi: żal doskonały i postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, jak to tylko będzie możliwe. Akt żalu doskonałego daje człowiekowi stan łaski uświęcającej, w którym może przyjmować Komunię Świętą (sakramentalnie lub duchowo). Należy przypomnieć jeszcze jedną dyspozycję zawartą w Kodeksie Prawa Kanonicznego: Wierny, aby otrzymać zbawczy środek sakramentu pokuty, powinien być tak usposobiony, by odrzucając grzechy, które popełnił, i mając postanowienie poprawy nawracał się do Boga (kan. 987). Przed aktem żalu doskonałego należy więc uczynić rachunek sumienia i postanowić poprawę odrzucając popełnione grzechy i nawracając się do Boga.
Poniedziałek, 25 lipca (14:24) Od piątku większość polskich banków pozwoli na składanie wniosku o wakacje kredytowe. Właśnie wtedy - 29 lipca - wchodzą w życie przepisy, które mają przynieść ulgę kredytobiorcom. Wakacje kredytowe przysługują każdemu, niezależnie od dochodu. Jedynym warunkiem jest poprawne wypełnienie wniosku, czyli wpisanie wszystkich potrzebnych informacji. Co ważne - wakacje kredytowe możemy wziąć tylko wtedy, kiedy kredyt dotyczy nieruchomości, w której sami mieszkamy. Trzeba wypełnić takie oświadczenie. Jeśli więc mamy kredyt na mieszkanie, które komuś wynajmujemy, urlopu od spłaty nie będzie. Banki zapewniają, że wypełnienie wniosku trwa kilka minut. Formularze udostępnią na swoich stronach internetowych w piątek. Pekao PKO BP, Santander, mBank, ING, BNP, Alior i Getin Bank już tego dnia będą przyjmować wnioski. Milenium dopiero od 1 sierpnia. W większości banków wniosek o odroczenie raty można złożyć nawet w dniu jej płatności. Wyjątki to ING oraz Getin Bank. Tam trzeba zrobić to dzień wcześniej. W sumie będzie można przełożyć spłatę 8 rat - czterech w tym roku i czterech w przyszłym. Ekonomiści i analitycy zgodnie radzą, by skorzystać z wakacji kredytowych. Zwłaszcza, że jeżeli ktoś ma teraz trudną sytuację finansową. Niezapłacone w tym roku raty kredytu hipotecznego po prostu zostaną przesunięte na koniec naszego kredytu. Bez dodatkowych odsetek. Wakacjami kredytowymi mogą także zainteresować się osoby w dobrej kondycji finansowej. To de facto nieoprocentowany kredyt. Można te pieniądze na przykład włożyć na dowolną lokatę i cieszyć się zyskiem. Można spłacić inne zaległości finansowe. Można wreszcie - i to chyba najlepszy pomysł - odłożyć te pieniądze na konto oszczędnościowe na czas zimy, bo na koniec roku ma nastąpić apogeum kryzysu inflacyjnego, połączone z recesją. Warto wtedy mieć jakieś zaskórniaki. Już w czerwcu dr Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej w rozmowie z RMF FM radził, by wziąć wakacje kredytowe. Każdy kto ma kredyt hipoteczny, powinien skorzystać z wakacji kredytowych, jeżeli ma IQ powyżej tostera. Przecież wakacje kredytowe to jest dodatkowy kredyt za darmo. Nawet jak ktoś ma pieniądze na obsługę kredytu, powinien z tego skorzystać i te pieniądze zamiast na kredyt wpłacać na konto oszczędnościowe w tym samym banku np. na 5 proc. - powiedział ekonomista.
czy można spowiadać się bez księdza